szkolenie, patstepien

Pierwsza "prawdziwa" praca, pierwsze szkolenie i pierwsza myśl o studiach

Przełom 2011 i 2012 roku.

Pierwsze sukcesy, pierwszy awans i pierwsze szkolenia…

Pomimo, że praca w Call Centre współpracującej z TP.SA/Orange nie była moją pierwszą, to traktuje ją wyjątkowo w swoim CV.

Po wspomnianym wcześniej doświadczeniu, szybko rozeznałem się w możliwości powrotu do szkoły średniej (przerwałem ją w drugiej klasie), wybrałem liceum zaoczne, jednak wraz z moją wcześniejszą już przeprowadzką – potrzebny był mi dopływ większej ilości gotówki, niż dotychczas.

Zabrzmi to nieco archaicznie, lecz kupiłem wtedy gazetę z ogłoszeniami o pracę – taką dużą, szarą formatu a3. Zaznaczyłem kilka ofert, które mnie zainteresowały, a jak już wiesz… Po Gimnazjum nie miałem w czym przebierać… Miałem jednak doświadczenie w handlu, bo pomagałem wielokrotnie mojemu tacie, który prowadził niewielką działalność w branży zoologicznej.

Wybrałem numer, zadzwoniłem… i po kilku zdaniach usłyszałem – zapraszam jutro na rozmowę o szczegółach, jestem na tak.

Była to fucha w sprzedaży usług TP. SA, moja barwa głosu, sposób wypowiedzi i być może coś jeszcze sprawiło, że mój przyszły szef postawił na mnie. Kilka miesięcy pracy, ze średnimi wynikami sprzedażowymi (sprzedaż nie była moją najmocniejszą stroną i do dziś nie jestem jej fanem), lecz z wyjątkowym podejściem do ludzi w zespole, zaangażowaniem w podejściu do nowych pracowników i sumiennością zaowocowały awansem na lidera zespołu.

Tutaj czułem się jak ryba w wodzie. W dzieciństwie można powiedzieć, że realizowałem się jako lider w grach online. Zarządzałem jedną z najlepszych gildii w jednej z najpopularniejszych ówcześnie gier MMO w Polsce, z sukcesami. Pomogło mi to w podejściu do ludzi, rozmowach i pomocy przy rozwiązywaniu problemów.

Wtedy odpowiadałem za wyniki zespołu, lecz sam nie musiałem poświęcać już tyle energii na sprzedaż. Moim zadaniem było prowadzić rekrutacje, szkolenia wdrożeniowe, produktowe i czasem też sprzedażowe. O dziwo wtedy sprzedaż szła mi jak z płatka. Jednak to ten element związany ze szkoleniami dawał mi najwięcej radości, podobnie aspekty budowania zespołu, tworzenia kultury naszej firmy itp.

Pamiętam radość jaka mi towarzyszyła po pierwszym szkoleniu produktowym dla zespołu związane z ówczesnymi produktami typu FunPack HD, Neostrada chyba max wtedy to było internet 1GB lu 2? jakoś tak 😛 W każdym razie, widziałem że to, co przekazałem, zadziałało. Forma warsztatowa też przypadła do gustu moim kolegom i koleżankom, a mój szef pochwalił mnie za pracę.

Równocześnie coraz lepiej radziłem sobie w szkole średniej i pierwszy raz w życiu pojawiła się u mnie myśl o studiach, bo wiedziałem że mogę i chcę więcej od życia.

Tamte doświadczenia były ważne, bo w pewien sposób pozwoliły mi odkryć, że sfera miękka jest moim konikiem, szkolenia sprawiają mi sporo radości, a zespół sprawnie radził sobie przez kilka ładnych miesięcy, aż do mojego odejścia z firmy przełomem 2012/2013 r.

Myślę, że ten okres był kluczowy w moim podejściu do dalszego rozwoju, studiów i oczywiście prowadzenia szkoleń 🙂