Kim chciałem zostać jak byłem dzieckiem? Rolnikiem!

Kim chciał_eś zostać w dzieciństwie? Bo ja rolnikiem…

 

Na etapie wczesnego dzieciństwa, zanim jeszcze odkryłem piękno świata futbolu, chciałem zostać rolnikiem. Powiem więcej, podziwiałem wszystkich tych, którzy jeździli traktorami, kombajnami i innymi, ówcześniej i obecnie mniej znanymi mi z nazwy sprzętami.

W tamtych czasach, moje zabawki w dużej mierze składały się właśnie ze sprzętów rolniczych, elementów farmy itp. Najczęściej budowałem wielkie gospodarstwa na dywanie przy meblach, orałem wymyślone pole plastikowym pługiem przymocowanym do traktora, który stracił kabinę pod wpływem mojej fascynacji traktorami bez kabiny – do dziś nie wiem dlaczego, te „traktorowe kabriolety” bardziej mnie pociągały.

Lubię o tym wspominać. To bo było prawdziwe, takie moje, małe marzenie. Z perspektywy czasu podchodzę do tego wspomnienia w dwojaki sposób – czasem odnoszę to do dowcipu o Jasiu (na koniec wstawię), a czasem do analogii, która jest mi najbliższa. Mianowicie, dostrzegam podobieństwo pomiędzy trenerem/nauczycielem/edukatorem a rolnikiem. Podobnie jak rolnik, osoba zajmująca się edukacją zasiewa ziarno (wiedzy, metod, sposobów itp.), które układa się w uczestniku i z czasem kiełkuje, przynosi plony… Jednak o to trzeba dbać (uczestnik, organizacja, itp.)

A wracając do dowcipu… Pani pytała w szkole dzieci – „kim chcecie zostać, jak dorośniecie?” „Lekarzem” – odparła Ania, „policjantem” – dodał Krzyś. A Ty Jasiu? „Ja chcę zostać żulem”… Dwadzieścia lat później, gdy dorosły już Jan, spoglądał przed siebie z 40 piętrowego wieżowca w Dubaju, którego zresztą jest właścicielem, popijać 30-letnią whisky. Jedna myśl towarzyszyła mu w tamtej chwili: K***, gdzie ja popełniłem błąd” – czasem w żartach opowiadając o moich marzeniach rolniczych – dodaję „gdzie ja popełniłem błąd” 😀